Dni robią się coraz dłuższe, a już w tym tygodniu będziemy przeżywali najkrótszą noc i najdłuższy dzień – oczywiście w naszej strefie klimatycznej. A to wszystko oznacza, że zaczyna się lato!
To tak zwane przesilenie letnie, czyli noc z 21 na 22 czerwca, od najdawniejszych lat wiązało się z różnymi zwyczajami i zabawami. Mamy nadzieję przybliżyć je chociaż trochę, a przy okazji również zaproponować nasze zabawy na najbliższe dni.
Zapraszamy!
Nauczyciele
Powitanie lata – zwyczaje, tradycje i obrzędy
Noc Świętojańska, Noc Kupały
Radość, jaka płynie z nastania lata, od zawsze była mocno okazywana. Dawniej początek lata był okazją do wielkiego świętowania. Wyrazem tego były obchody świętojańskie, w których ludzie z uśmiechem na twarzy witali nadchodzące wielkimi krokami lato.
Święto to obchodzone było w czasie nastania najkrótszej w ciągu roku nocy i w następujący po niej (24 czerwca) dzień, który wyróżnia się spośród wszystkich innych tym, iż okres między wschodem a zachodem słońca jest najdłuższy – dzień poprzedzający upamiętnienie św. Jana, czyli, innymi słowy, w wigilię dnia św. Jana.
Ogniska sobótkowe w Noc Świętojańską
Ludzie gromadzili się na wzgórzach i polanach leśnych, by tam rozpalać w celach obrzędowych wielkie ogniska, które zwano sobótkami. Określenie to po raz pierwszy użyte zostało w XIII wieku, na świętej górze Ślęży, dlatego też owa góra okrzyknięta została mianem Sobótki. W obchodach powitania lata ogniska odgrywały szczególną rolę. Bowiem ogień krzesany w pierwotny, archaiczny sposób, polegający na wznieceniu ognia przez pocieranie o siebie kawałków drewna, był nieodłącznym, symbolicznym elementem obchodów świętojańskich. Wierzono, że ogień ten ma upragnione przez ludzi właściwości oczyszczające, które oddziaływały ze wzmożoną siłą po wrzuceniu do świętojańskiej sobótki czarodziejskiego ziela – bylicy. Roślina ta w sposób szczególny miała krzyżować i udaremniać wszelkie plany i nikczemne praktyki czarownic.
Noc świętojańska, oprócz witania nadchodzącego lata, miała również i inne zadanie – łączyć w pary ludzkie serca, które, rozgrzane otaczającą je, piękną, nocną aurą, miały być skore do miłości. Dlatego noc tę uważano za dobrą porę na zaloty młodzieńców, którzy rywalizowali między sobą o względy pięknych dziewcząt. Te z kolei przez cały wieczór śpiewały pieśni miłosne i tańczyły w białych, przepasanych bylicą strojach wokół rozpalonych ognisk. Pierwsze wzmianki o kręgach tańczących wokół ognisk kobiet pochodzą z XIII wieku. Przybyli na miejsce obchodów młodzi kawalerowie chcieli zaimponować młodym damom swoimi umiejętnościami. Dlatego też popisywali się skacząc przez istniejące już bądź rozpalane przez siebie ogniska, chcąc w ten sposób dowieźć swojej zręczności. Również i dziewczęta chciały zaznać takiej zabawy, dlatego też łącząc się z chłopcami w pary i mocno trzymając się za ręce skakały przez ogniska. Według wierzeń, skoki te wróżyły parze wiele szczęścia objawiającego się w wiecznej miłości i wierności. Warunkiem doznania tych cennych skarbów był płynny i udany skok.
Kwiat paproci w Noc Świętojańską
W obchodach świętojańskich nie tylko ogniska spełniały ważną rolę. Obok nich znaczący był również mityczny kwiat paproci, który otoczony jest legendą.
Gdy tylko zapadał zmrok od owej paproci zaczynało bić wyjątkowe, nigdy wcześniej nie spotykane światło. Wskazywało ono drogę do bardzo cennego miejsca, w którym pod ziemią ukryte były skarby. Ponadto kwiat paproci obdarzał szczęściem, majątkiem oraz wszelkimi mądrościami, jakie zna świat, swojego znalazcę. Na prośbę osoby, która znajdzie się w jego posiadaniu kwiat ten zapewniał mu niewidzialność. Jednak odnalezienie go nie należało do zadań łatwych.
Poszukiwanie to legenda i element ludowych obchodów świętojańskich. Przed północą poprzedzającą dzień św. Jana udawano się więc na poszukiwanie kwiatu obdarzonego nadzwyczajną, magiczną mocą. Ówcześni ludzie nie wierzyli jednak w jego rzeczywiste istnienie. Wyruszanie późną porą do lasu było najczęściej dobrą okazją do spotkań. Szczególnie cieszyli się nią zakochani, którzy w ten czas mogli spędzić ze sobą piękne chwile przepełnione wyznaniami miłosnymi, czułymi uściskami i pocałunkami.
Magiczna moc ziół w Noc Świętojańską
W czasie trwania tej szczególnej nocy, obok mitycznego kwiatu paproci, magicznych właściwości nabierały również i inne rośliny. Wśród nich znajdowały się m.in.: wspomniana już bylica, piołun, dziurawiec, mięta, ruta, biedrzeniec, czarny bez, gałązki i liście leszczyny. Pierwsza z wyżej wymienionych roślin rzekomo posiadała bardzo ważną umiejętność. Miała zwalczać czarownice i nie dopuścić do tego, by jakiekolwiek zło przekroczyło progi domu. Z tego też powodu wieszano ją na drzwiach domów, obór czy stajen. Nierzadko ludzie zaszywali ją w odzieży, by zawsze mieć ją przy sobie. Wrzucano ją do ogniska, by uniknąć czarów i złych uroków. Bylicą przepasały się nie tylko tańczące wokół ognisk panny, ale również dojrzałe kobiety. Roślina ta miała chronić je od bólu krzyża, który często dotykał je w czasie najcięższych, szczególnie tych odbywających się w lecie, prac gospodarskich i domowych. Według wierzeń, ziele to miało również zwiększać płodność i przyczynić się do bezproblemowych i lekkich porodów. Zaś roślina zwana nasięźrzałem, spotykana głównie na leśnych polanach, miała szczególne znaczenie dla dziewcząt na wydaniu.
Niezwykłe właściwości wody
W noc świętojańską również i woda nabierała niespotykanych i trudnych do wyjaśnienia właściwości. Miała ona kwitnąć. Uważano, że dopiero wtedy woda płynąca w rzekach nadaje się do bezpiecznej kąpieli. Jednak zażywanie takiej kąpieli wymagało wiele ostrożności i dobrych obyczajów. W czasie przebywania w wodzie należało rezygnować z wszelkiej brawury. W przeciwnym razie ludziom grozić mogła śmierć wywołana przez wodne duchy, które, żądając ludzkich ofiar, zdolne były wciągnąć daną osobę pod wodę i nigdy już nie wypuścić jej żywej. Wiele ludzi uważało, że woda ma lecznicze, a jednocześnie magiczne zdolności. Wierzono, że ciała, zwłaszcza młodych ludzi, poprzez kontakt z wodą będą zdrowe, czyste, piękne i powabne. Dlatego też zanurzano bądź skrapiano się wodą ze stawu, strumienia, rzeki, a nawet kropelkami nocnej rosy. Kąpiel w wodzie w czasie trwania nocy świętojańskiej miała zapewnić również spotkanie swojej drugiej połówki, z którą stanie się na ślubnym kobiercu i spłodzi potomstwo. Owa kąpiel gwarantowała ludziom szczęśliwą, przepełnioną szczęściem i radością przyszłość. Nic więc dziwnego, że chłopcy tak jak i dziewczęta moczyli się w rzece bądź kładli się na trawie, by poczuć na swym ciele delikatne kropelki rosy.
Zwyczaj puszczania wianków
Zwyczajem, który zachował się do naszych czasów, jest puszczanie na wodę kolorowych wianków. Była to czynność wykonywana przez będące na wydaniu dziewczęta. Wiły one z różnych polnych i ogrodowych kwiatów – takich jak chabry, maki, rumianki, ruty, róże – wianki, które były symbolem panieństwa. Przywiązywano je do deseczki, do której wcześniej przymocowano świeczkę. Tak przygotowany wianek puszczały na wodę. Czasem puszczały po dwa. Często biegły za nimi, by obserwować jak płyną. To miało wielkie znaczenie. Wielką i szczerą miłość, szybkie zamążpójście oraz długie i szczęśliwe życie wróżyło to, gdy oba wianki szybko oddalały się od brzegu, płynęły równo z prądem wodnym, podpłynęły blisko siebie lub zostały wyłowione przez tego jedynego, ukochanego młodzieńca. O takim rezultacie marzyła każda puszczająca wianki dziewczyna.
Wianek powinno się zachować aż do dnia, który uważany jest przez wielu jako najpiękniejszy dzień życia, a mianowicie do dnia ślubu. Jednak nie każdej dziewczynie się to udawało. Powodem tego był fakt, że często dochodziło to tego, że wianek zabierał chłopak, któremu dziewczyna oddała swe serce. Uczucie jakie wytworzyło się między nimi pozwalało jej na wiarę w szczerość i piękno intencji chłopaka. Była przekonana o jego miłości i wierności, która, w odpowiednim czasie i z zachowaniem tradycyjnych elementów, doprowadzi do oświadczyn. Jej marzeniem było to, by w przyszłości chłopak, który zatrzymał wianek, za zgodą i udzielonym przez rodziców błogosławieństwem poprowadził ją do ołtarza.
Jednak nie każdy wianek mógł przepłynąć tak wspaniale wróżącą drogę. Te z nich, które zaplatały się w roślinach nie wróżyły najlepiej. Wtedy to dziewczyna ta, niczym jej wianek, zatrzymuje się w miejscu i w ciągu dalszym, na co najmniej rok pozostaje w stanie panieńskim. Inne scenariusze były jeszcze gorsze. Najgorzej było wtedy, gdy zgasła świeczka, wianek poddał się wirowaniu, przewrócił się lub zatonął. Wtedy to płacz dziewcząt był całkowicie zrozumiały dla ówczesnych ludzi. Panny te wiedziały, że teraz czekają je np. nieodwzajemniona miłość, staropanieństwo, samotne wychowywanie nieślubnego dziecka, smutek, zgryzotę, czy też przedwczesną śmierć. Były to tragiczne wizje przyszłości, które przysparzały dziewczynom wiele smutku i żalu.
Wianki mogły być puszczane nie tylko indywidualnie, ale i grupowo. Gdy zapadła taka decyzja robiono jeden, wspólny dla całej grupy wianek, który był znacznie większy od innych. Puszczano go na wodę wierząc, że poprzez odpowiedni tor przepływu przyniesie on szczęście wszystkim, obserwującym go bacznie dziewczynom zgromadzonym na brzegu rzeki.
Zwyczaj ten występuje jeszcze w różnych regionach Polski. Jednak dziewczęta, które decydują się na pójście nad rzekę i puszczenie wianków nie wierzą w związane z nimi wróżby.
Świętojańskie zwyczaje docierały do wielu regionów Polski. Wzorem przodków praktykowano je z chęcią i wielką radością. Jednak z biegiem lat obrzędy zmieniały się. Można to było zaobserwować np. w Małopolsce czy na Pomorzu. W pierwszym z wymienionych regionów ogniska nie paliły się przez całą noc. Gaszono je przed wieczorem, wcześniej zapalając hubkę lub pochodnię, którą zabierano do domu po to, by rano znów rozpalić ogniska ogniem z sobótki. Na Pomorzu zaś, oprócz ognisk, zapalano również beczki smolne, miotły i wiechcie, które uprzednio moczone były w smole. Te dwie ostatnie stanowiły wyjątkową atrakcję, gdyż po ich zapaleniu umieszczano je na wysokich, widocznych z daleka słupach. Jednak w wielu rejonach Polski zarówno sobótka jak i inne zwyczaje albo odeszły w zapomnienie, albo przekształciły się w jedynie nic nie znaczącą, ale dobrą zabawę i element dawnej tradycji polskiej związanej z obchodami świętojańskimi.
Informacje zaczerpnięto ze strony: www.polskietradycje.pl
Przygotowała: Wioletta Gniazdowska
Wiersze o lecie
Muzyka jest wszędzie Ludmiła Marjańska W złoty gąszcz wleciał chrząszcz, buczy. Słowik śpiewać się uczy. W stawie ochoczo żaby rechoczą, nad nimi komar bzyka... I oto jest właśnie muzyka.
***
Danuta Gellnerowa
Już jest lato.
Już nie potrzebny mi budzik,
bo gromada wróbli
siada na balkonie
i rano mnie budzi.
Budzi mnie
stanowczo za wcześnie,
bo czasem pospałabym jeszcze.
Więc otwieram drzwi od balkonu
i wołam:
a sio! Do widzenia!
Dzisiaj nie zamawiałam u was budzenia
Wybrała Elżbieta Dąbrowska
Zadanie 5.
Letni kapelusz
Lato warto przywitać w odpowiednim nakryciu głowy, np. we własnoręcznie zrobionym kapeluszu z papierowego talerzyka. To bardzo proste!
Papierowy talerzyk ponacinaj od środka w kierunku jego brzegów, tak jak pokazuje zdjęcie.
Wygnij nacięte części talerzyka do góry. Ponacinany w ten sposób żółty talerz przypomina swym wyglądem letnie słońce
Powycinaj z kolorowego papieru kwiaty i ozdób nimi swój kapelusz. Jeszcze bardziej efektownie będzie prezentował się, jeśli dowiążesz do niego kolorową wstążkę.
Dobrej zabawy!
Wykonały: Karolina Włodarska i Edyta Piekut
Zadanie 4.
Krzyżówki, łamigłówka
Noc Świętojańska
Poziomo:
- 5. ludowe święto obchodzone w czasie letniego przesilenia Słońca
- 6. płomienie i żar powstające podczas palenia się czegoś
- 8. rośliny lecznicze np. pokrzywa, dziurawiec, ostropest
- 9. utrwalone w tradycji czynności i praktyki np. religijne o znaczeniu symbolicznym, towarzyszące jakiejś uroczystości
- 10. niezamężna kobieta, dorastająca dziewczyna
- 11. mężczyzna nieżonaty, dawniej młodzieniec
- 12. inna nazwa nocy świętojańskiej, pochodząca od nazwy bożka pogańskiego
Pionowo:
- 1. pora roku między wiosną a jesienią
- 2. czynność przepowiadania przyszłości wraz z towarzyszącymi jej obrzędami
- 3. na Mazowszu i Podlasiu nazwa nocy świętojańskiej
- 4. możesz je podziwiać w ogrodzie, łące lub w wazonie
- 7. upleciony z kwiatów, gałązek itp. noszony na głowie jako ozdoba
- 12. przezroczysta, bezbarwna ciecz, niezbędny składnik organizmów żywych
- 14. roślina o pierzastych liściach rosnąca w lasach, uprawiana też w doniczce
- 15. nie dzień
Przygotowała Elżbieta Dąbrowska
Zadanie 3.
Jak wykonać wianek z polnych kwiatów?
Wianki z polnych kwiatów plotły nasze mamy i babcie. Zbliżająca się noc świętojańska jest doskonałym pretekstem, aby wziąć z nich przykład i wykonać własną, piękną ozdobę na włosy. Zapraszamy do wspólnej zabawy!!!
Sposobem naszych babć, bez użycia sznurków, nici i drucików, wykonasz piękny, naturalny wianek. Używaj kwiatów w różnych kolorach, przeplataj większe z mniejszymi, dodaj trawę i kłosy zboża. Szybko nabierzesz praktyki i przekonasz się, że to doskonała zabawa. Możesz wyplatać sama/sam, z rodzicami, kolegami/koleżankami lub rodzeństwem.
A teraz do dzieła!
1. Wybierz swoje ulubione polne kwiaty, np. maki, chabry, dziurawce (zwane zielem świętojańskim), koniczynę. Pamiętaj, że najlepiej sprawdzą się rośliny z długimi łodygami.
2. Przytnij łodygi do równej długości, usuń z nich zbędne listki.
3. Skrzyżuj łodyżki dwóch roślin, a następnie opleć główkę kwiatu łodygą.
4. Do swojej kompozycji dołóż następny kwiat i znów opleć go łodyżką. Tak samo postępuj z kolejnymi.
5. Zmierz wianek i sprawdź czy osiągnął odpowiednią długość.
6. Końcówki połącz trawą albo kolorową wstążką.
Zdjęcia zapożyczone z : www.zdalaodmiasta.blogspot.com, www.NaLudowo.pl
Przygotowała: Wioletta Gniazdowska
Zadanie 2.
Żaglówki na wieczku od słoika
Nadchodzi lato! Zanim wyruszysz na wakacyjną przygodę, własnoręcznie wykonaj żaglówki, którymi możesz bawić się z rodzeństwem lub znajomymi w wyścigi. Idealnym miejscem będzie do tego wanna w łazience, kałuża, lub podwórkowy basen.
Rozpocznij od przygotowania rzeczy potrzebnych do wykonania żaglówki. Będą Ci potrzebne: klej, nożyczki, zakrętka od słoika, odrobina plasteliny, wykałaczka oraz wycięty z kolorowego papieru trójkąt.
Wycięty z papieru trójkąt złóż na pół. Tak! To żagiel. Ozdób go dowolnie, jak tylko chcesz, a następnie wewnętrzną część posmaruj klejem i przymocuj do wykałaczki.
Na zakrętce przyklej niewielką ilość plasteliny i wciśnij w nią wykałaczkę. Gotowe! Prawda, że proste? Niech pomocne Ci będą dołączone zdjęcia.
Baw się dobrze!
Wykonały: Karolina Włodarska i Edyta Piekut
Zadanie 1.
Krzyżówka
Jest to propozycja dla młodszych dzieci.
Do rozwiązania krzyżówki potrzebna jest znajomość rymowanek, piosenek, wierszyków, wyliczanek. Trzeba uzupełnić brakujące wyrazy. Odczytajmy hasło.
1. Aniołek, fiołek, róża, bez, ………, balia, wściekły pies. Entliczek, pentliczek, czerwony stoliczek, na kogo wypadnie, na tego-bęc!
2. …………, to są kwiatki z bajki! Rosną nad potoczkiem, patrzą żółtym oczkiem. Gdy się płynie łódką, Śmieją się cichutko. I szepczą mi skromnie: - Nie zapomnij o mnie.
3. W pachnącym ogródku zielone grządeczki, śmieją się wesoło smaczne ………….!
4. Siała baba …., nie wiedziała jak. Dziadek wiedział,nie powiedział, a to było tak:
5. Czerwone ……… Przekrojone na krzyż, Czemu ty, dziewczyno, Krzywo na mnie patrzysz?
6. ………, ………, Czerwone ………, rumienią się w słońcu, jak policzki u dziewczynki.
7. Wpadła ………. do fartuszka, a za gruszką dwa jabłuszka, Lecz śliweczka wpaść nie chciała, bo śliweczka nie dojrzała.
8. Kto jada ……. ten piękny i gładki – jedz, bo są zdrowe i poprawią ci urodę.
9. Na górze róże, na dole ……, my się kochamy jak dwa aniołki.
Przygotowała Elżbieta Wiszowaty